Już od jakiś pięciu lat marzyła mi się narzuta robiona na szydełku. Na szydełku robić nie umiałam więc narzuta została marzeniem... do teraz :) W końcu a dokładnie 3 dni temu postanowiłam nauczyć się robić na szydełku. Poćwiczyłam na kordonku łańcuszek, półsłupki, słupki, podwójne słupki itp i wczoraj zabrałam się za narzutę. Pierwszy kwadracik do niej powstał. Poszło szybko więc postanowiłam, że taki jeden kwadracik dziennie będę robić :)
Jakiś czas temu Mężuś kupił mi kwiatka, który teraz ślicznie zakwitł... tylko nie mam pojęcia jak się ten kwiatek nazywa :/ W filiżance trzy cebulki hiacynta, który też lada dzień będzie kwitł :)