Na koniec chwalę się moim pięknym amarylisem, który po dwóch latach zakwitł. Wiara czyni cuda. Mąż dwa lata temu kiedy kupił cebulkę amarylisa bardzo się rozczarował, że u wszystkich zakwitł a u nas nie. Już 4 razy chciał ją wyrzucić bo twierdził, że już nie zakwitnie, że tylko wypuszcza po dwa długie liście i wodę wypija a w zamian nic. A tu niespodzianka. Mina Męża była bezcenna kiedy pokazałam mu że Nasz kwiatek na przekór Jemu postanowił zakwitnąć i odwdzięczyć się za moją wiarę w niego dwoma pięknymi kwiatami :)
Na koniec trochę wiosny, która zawitała do naszego mieszkanka