Na koniec chwalę się moim pięknym amarylisem, który po dwóch latach zakwitł. Wiara czyni cuda. Mąż dwa lata temu kiedy kupił cebulkę amarylisa bardzo się rozczarował, że u wszystkich zakwitł a u nas nie. Już 4 razy chciał ją wyrzucić bo twierdził, że już nie zakwitnie, że tylko wypuszcza po dwa długie liście i wodę wypija a w zamian nic. A tu niespodzianka. Mina Męża była bezcenna kiedy pokazałam mu że Nasz kwiatek na przekór Jemu postanowił zakwitnąć i odwdzięczyć się za moją wiarę w niego dwoma pięknymi kwiatami :)
Na koniec trochę wiosny, która zawitała do naszego mieszkanka
podkładki super....kwiatki marzenie,sa prześliczne...
OdpowiedzUsuńpięknie zakwitł!!!!! Rzeczywiście nie należy się poddawać i wierzyć!!! A podkładki świetne takie delikatne...
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki i kolorek bardzo miły dla oka. Trzymam kciuki za dalsze postępy no i za ten tajny projekt ;-)
OdpowiedzUsuńNo podziwiam cierpliwość. Pięknie zakwitł! Warto było czekać :)
Tak z tymi kwiatami jest - u mnie zakwitł kaktus po wieeelu latach.:)Bardzo ładne podkładki.:)
OdpowiedzUsuń