Dokładnie rok temu Mąż przyniósł pod kurtką małą brązowo-białą kulkę nie przypominającą w ogóle psa- Cofisia. Dzisiaj jest równo rok z nami i z małej brązowo-białej kulki przypominającej przerośniętą świnkę morską czy też bardziej pieszczotliwie maskotkę wyrósł biszkoptowo-biały zbój. Fakt, faktem teraz wyglądem przypomina psa ale za to zachowuje się jak 100% kota. Niestety nie wiadomo też dlaczego ale wybielił nam się i zamiast brązowych plan jakie miał na początku jest prawie wszędzie biały. Jedynie na uszach został mu biszkoptowy nalot.
Taki prosiaczek przyszedł do nas.
Pierwsza wizyta u fryzjera
A tak wygląda dziś:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz